|
3:1 |
|
Roztocze Batorz |
|
Wodniak Piotrawin |
|
Czas spotkania: 90 min.
Stało się. Roztocze Batorz jako jedyna drużyna w lidze po 4 wiosennych kolejkach zdobyła komplet 12 punktów. Jeżeli porównać to z ilością punktów zdobytych po 4 pierwszych meczach na jesieni czyli 3 punkty poprawę widać gołym okiem. Prawdopodobnie ostatnie zwycięstwo zapewniło naszej drużynie utrzymanie w szeregach klasy A.
Spotkanie z pozoru miało być łatwe a wynik wysoki, bo przecież Wodniak wygrał dotychczas tylko dwa mecze w lidze. Okazało się jednak, że na naszym specyficznym boisku (małe i bardzo nierówne) grą będzie rządził przypadek. Oczywiście szybciej do tej murawy przyzwyczaili się zawodnicy z Batorza stwarzając sobie więcej klarownych sytuacji do zdobycia bramki. Wodniak także próbował ale mimo wszystko ich akcje były mniej groźne. W 17 minucie Hubert Widz doskonałym podaniem z obrony do ataku obsłużył Bartka Pastuchę, który w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza z Piotrawina. Wynik taki najwyraźniej rozluźnił naszych zawodników bo o ile sytuacji od momentu zdobycia bramki było mnóstwo tak koncentracji nie było za grosz. Raziła nieskuteczność Łukasza Zyśko, który dobijając strzał Tomka Nieściura nie trafił w bramkę a za drugim razem piłkę z linii bramkowej wybił obrońca gości. Bardzo nieskuteczny był także Grzesiek Szyszka, który także zmarnował dwie "setki" i także w jednym przypadku piłkę z pustej bramki wybił jeden z obrońców Wodniaka. Szczęścia nie miał też Tomek Nieściur wykonując rzut wolny, po którym piłka trafiła w słupek. Chwilę później do piłki wybitej przed pole karne przyjezdnych dopadł Hubert Widz, który huknął jak z armaty w kierunku bramki Wodniaka, piłka niestety .... wylądowała na poprzeczce. Jak to mówią "niewykorzystane sytuacje się mszczą" i tak się stało pod koniec pierwszej połowy w Batorzu. Jeden z rywali wykorzystuje błąd naszych obrońców wygrywając pojedynek z prawej strony boiska i po zagraniu do niepilnowanego w polu karnym kolegi z drużyny mamy 1-1. Do przerwy więc remis. W drugiej części meczu na boisku przypadku w grze było chyba jeszcze więcej niż w pierwszej odsłonie spotkania. Samo spotkanie się wyrównało a czas płynął na korzyść rywali chociaż remis zapewne ich nie zadowalał. Mimo wszystko po kwadransie gry w zamieszaniu pod bramką Wodniaka strzał na bramkę oddał Sylwek Wuczko a całkowicie zasłonięty goalkeeper przyjezdnych nawet nie zareagował i ponownie wyszliśmy na prowadzenie. Bramka ta wiele nie zmieniła ale napewno więcej pracy w szeregach Roztocza miał Wiesiek Nieściur, który w 75 minucie wybronił sytuację sam na sam. Pięć minut przed końcem wynik meczu ładnym strzałem głową ustalił Tomek Nieściur. Roztocze zdobyło kolejne trzy punkty ale styl w jakim to było zrobione pozostawia wiele do życzenia.
1.
Wiesław Nieściur
2.
Mariusz Jakubaszek
3.
Bartłomiej Pastucha
4.
Sławomir Michałek 45"
Łukasz Winiarczyk 75"
Szczepan Widz
5.
Hubert Widz (1 asysta)
6.
Marcin Wuczko 70"
Paweł Wójcik
7.
Grzegorz Szyszka (1 asysta)
8.
Krzysztof Godula
9.
Sylwester Wuczko
10.
Łukasz Zyśko (1 asysta)
11.
Tomasz Nieściur
1.
Szczepan Widz
Sławomir Michałek
Łukasz Winiarczyk
Marcin Wuczko
Paweł Wójcik