|
1:5 |
|
GLKS Potok Wielki |
|
Roztocze Batorz |
|
Czas spotkania: 90 min.
Nietypowo, bo w środę Roztocze wyjechało do Osinek aby zmierzyć się z czwartą drużyną naszej ligi GLKS Potok Wielki. Nasi zawodnicy liczyli po cichu na jakąś zdobycz punktową lecz mając w pamięci spotkanie z pierwszej rundy (porażka 1:6) ciężko było liczyć na chociażby remis. Tym razem Roztocze pokazało charakter grając z ambicją i charakterem od samego początku spotkania. W 9 minucie po pięknej asyście Krzyśka Goduli nie do obrony uderzył wychodzący z prawej strony Sylwek Wuczko i było 1:0. W 30 minucie kolejna asysta Krzyśka z tą różnicą, że tym razem bramkę zdobył Tomek Nieściur. Pod koniec pierwszej połowy i na początku drugiej dwie doskonałe okazje do zdobycia bramki mieli gospodarze lecz w pierwszej sytuacji zawodnik GLKS-u nie trafił do pustej bramki a w drugiej lepszy okazał się się Wiesiek Nieściur broniąc w sytacji sam na sam. Kilka minut później przy linii bocznej faulowany zostaje Sylwek Wuczko. Sędzia w tej sytuacji podyktował rzut wolny, który na czwartego gola pięknym strzałem w okienko zamienił Mariusz Jakubaszek ostoja i podpora naszej defensywy. A ta dziś grała niemal bezbłędnie, co prawda w innym niż zazwyczaj zestawieniu ale gra Mariusza, Sławka Michałka, Łukasza Winiarczyka oraz Huberta Widza była nie pozostawiała wiele do życzenia. W środku pomocy świetną robotę odegrał dawno niewidziany Damian Skorupa z Krzyśkiem Godulą, który rozgrywał w naszych barwach dopiero drugie ligowe spotkanie. 25 minut przed końcem miała miejsce kolejna dobra akcja naszej drużyny, na prawej stronie Sylwek Wuczko wkręcił w ziemię obrońcę z Potoka i dośrodkował w pole karne, gdzie po małym zamieszaniu do piłki dopadł jego brat - Marcin i mieliśmy 4-0! To był kolejny nasz atut tego dnia czyli skrzydłowi Sylwek i Marcin Wuczko, którzy do dwóch asyst (Sylwek) dołożyli dwa gole. Gospodarze jednak nie składali broni i po jednym z rzutów rożnych i nieporozumieniu Łukasza Zyśko z Mariuszem Jakubaszkiem napastnik miejscowych zdobył jak się okazało honorową bramkę.
Nie minęło kilka minut a padła kolejna i zarazem ostatnia bramka. W polu karnym podcięty został Łukasz Zyśko a sędzia wskazał na jedenasty metr. Chwilę później sam poszkodowany ustalił wynik spotkania. Co ciekawe żaden z naszych graczy w tym spotkaniu nie zobaczył kartki a co było w meczu na jesieni wszyscy doskonale pamiętamy.
1.
Wiesław Nieściur
2.
Mariusz Jakubaszek
3.
Sławomir Michałek
4.
Łukasz Winiarczyk
5.
Hubert Widz
6.
Damian Skorupa
7.
Krzysztof Godula (2 asysty)
8.
Sylwester Wuczko (2 asysty)
9.
Marcin Wuczko
10.
Łukasz Zyśko (1 asysta)
11.
Tomasz Nieściur