Roztocze - Iskra Krzemień 3:1 (2:0)
BRAMKI - Ł.Zyśko T.Nieściur
Br.samobójcza
Więcej w rozwinięciu newsa...
Do tego spotkania nasi zawodnicy przystąpili w roli gospodarza aczkolwiek mecz rozegrany był na boisku Graf Marina Zemborzyce. Jest to kara nałożona przez LZPN na nasz klub (dwa mecze w roli gospodarza gramy na boisku min 30km od Batorza).
Na boisku w Lublinie graliśmy już kilkakrotnie jeszcze za czasów gry w B klasie z Graf Marina. Boisko to zawsze było dla naszej drużyny szczęśliwie gdyż jeszcze nie zdarzyło się aby Roztocze straciło tam jakiekolwiek punkty.
Jednak tym razem przeciwnikiem graczy z Batorza była drużyna z czołówki klasy A gr. I trzecia drużyna ubiegłego sezonu - Iskra Krzemień.
Wszyscy spodziewali się ciężkiej przeprawy ale nadzieja na jakąś zdobycz punktową na pewno w sercach była.
Co zapewne spowodowane było przełamaniem złej passy tydzień wcześniej w Piotrawinie z Wodniakiem.
Mecz od pierwszych minut bardzo wyrównany. W obu zespołach widać było sporo niedokładności w przyjęciu i podaniu piłki ale większa w tym wina samej murawy niż zawodników.
Do dziesiątej minuty to Iskra oddała dwa groźne strzały w stronę naszej bramki i wydawało się, że faworyt jednak wywiezie komplet punktów. Jednak we wspomnianej 10 minucie arbiter (mylił się tego dnia niemiłosiernie ale w jedną i drugą stronę) podyktował rzut wolny w okolicach 25 metrów od bramki. Grzesiek Szyszka uderzył prosto w naszego zawodnika, który stał w ... murze - Łukasza Zyśko ale na szczęście ten zdołał opanować piłkę, odwrócić się, jednym zwodem minąć dwóch zawodników gości i uderzyć w lewy róg bramki obok bezradnie interweniującego bramkarza Iskry. Mamy 1-0!
Goście z biegiem czasu zaczęli się denerwować, w ich grę wkradała się nieporadność i niedokładność.
Nasi zaczęli to wykorzystywać i co raz groźniej atakować. Efektem tego jest druga bramka dla naszej drużyny. Tym razem Mariusz Jakubaszek sprytnie uruchomił strzelca pierwszej bramki Łukasza Zyśko ten zagrał wzdłuż bramki do Tomka Nieściura, którego ubiegł obrońca Iskry wbijając piłkę do własnej bramki.
Do przerwy 2-0. Po przerwie wiele się nie zmieniło. W 49 minuty doskonałej sytuacji nie wykorzystali napastnicy z Krzemienia (piłka toczyła się w kierunku pustej bramki ale na nasze szczęście minęła prawy słupek). W 60 minucie Grzesiek Szyszka doskonale zagrywa na skrzydło do Ł.Zyśko a ten wygrywając pojedynek biegowy z obrońcą goście wjeżdza w pole karne Iskry i kopiuje zagranie jak przy drugiej bramce z tym, że tym razem Tomek Nieściur sam ze stoickim spokojem wpakował piłkę do siatki.
Było 3-0 i niespodzianka wisiała w powietrzu. W 70 minucie goście jeszcze nas postraszyli zdobywając honorową bramkę z karnego po faulu Sylwka Wuczko na napastniku gości. Niestety przy tym nasz etatowy prawy pomocnik zobaczył czerwoną kartkę i ostatnie 20 minut musieliśmy grać w dziesięciu.
Jednak do końca spotkania rezultat nie uległ już zmianie a to też zasługa całej naszej drużyny, bo trzeba przyznać, że chłopaki robili to czego życzył sobie trener i chcieliby oglądać nasi wierni kibice czyli walki o każdy centymetr boiska. Za tydzień spotkanie derbowe w Polichnie ze Sportico Szastarka.
Skład Roztocza w dziale RELACJA (ostatnie spotkanie).