Roztocze - KS Dębina 3:2 (2:1)
Więcej w rozwinięciu newsa...
Ten mecz musieliśmy wygrać i udało się. Spotkanie należało do gatunku "wywalczyć, wyszarpać i wygrać".
Wielką zagadką było w jakiej formie jest KS Dębina po ostatniej porażce z outsiderem ligi - Chrzanowem.
Jak się okazało nie było tak źle z Dębiną i od początku oglądaliśmy wyrównane widowisko.
Pierwszy kwadrans to dużo walki w środku pola i jedna tylko sytuacja dla Roztocza, którą zmarnował
Sylwek Wuczko uderzając obok bramki.
Chwilę później sędzia odgwizduje rzut wolny dla gości z odległości ok. 25 metrów do piłki podszedł pomocnik Dębiny
Krzysiek Godula i precyzyjnym uderzeniem w długi róg bramki pokonał naszego bramkarza
W.Nieściura.
Wynik 0-1 chyba dał naszym piłkarzom do zrozumienia, że "na stojąco" tego spotkania nie wygramy.
Zaczęły pojawiać się sytuacje, rzuty rożne, auty na wysokości pola karnego, jedyne czego jeszcze brakowało to skuteczność naszej formacji ofensywnej.
Jednak nic nie trwa wiecznie i po jednym z wyrzutów z autu przez
Tomka Winiarczyka piłka dochodzi do
Pawła Wójcika , który ładnym strzałem z woleja doprowadza do remisu. Była to już szósta bramka w sezonie zdobyta przez Pawła.
W 27 minucie do prostopadłej piłki ze środka pola od
Grześka Szyszki dochodzi
Łukasz Zyśko niestety mijając bramkarza nie zdołał utrzymać piłki w boisku. Nadal mamy 1-1.
Kilka minut później bardzo ładna akcja naszej drużyny kończy się drugą bramką dla naszego zespołu.
W środku pola piłką trochę dłużej pograli
Damian Skorupa z
Pawłem Wójcikiem i dwa szybkie podania otworzyły drogę do bramki
G.Szyszce, który trochę szczęśliwie zdobywa bramkę, bo piłka po jego strzale skozłowała przed leżącym goalkeeperem Dębiny.
Goście próbowali się odgryźć lecz ich akcje albo skutecznie powstrzymywała nasza obrona, w której na pochwały zasługuje cała czwórka albo brakowało im szczęścia (kilka razy mieliśmy niezły "kocioł" pod własną bramką).
Jeszcze przed przerwą dwie kolejne okazje miał
Ł.Zyśko lecz w pierwszej w zamieszaniu podbramkowym trafił wprost w bramkarza zaś za drugim razem w sytuacji sam na sam nie trafił w bramkę przy próbie lobowania bramkarza. A więc do przerwy minimalne prowadzenie Roztocza.
Drugie 45 minut wyglądało podobnie do pierwszych trzech kwadransów.
Więcej z gry miało Roztocze ale i KS Dębina nie pozostawała bez słowa. Często grali długie piłki za plecy obrońców gdzie próbowali się urwać ich napastnicy lecz za każdym razem skutecznie zostali powstrzymywani lub na przeszkodzie stawał
W.Nieściur.
W ekipie Roztocza bardzo dobrą partię rozgrywał
Damian Skorupa z
Sylwkiem Wuczko. Pierwszy doskonale rządził i dzielił na boisku drugi zaś swoimi rajdami przy linii bocznej często ściągał trzech zawodników na siebie by później dobrze dograć do lepiej ustawionego kolegi.
Efektem takiej gry były kolejne wyśmienite sytuacje dla zawodników z Batorza, których nie wykorzystywali kolejno
S.Wuczko,
P.Wójcik oraz
Ł.Zyśko.
Pięć minut przed końcem prostopadłą piłkę ze środka boiska otrzymuje
Tomek Nieściur i strzela trzecią bramkę dla naszej drużyny (12 trafienie w sezonie).
Chwilę później Tomek mógł zdobyć swoją 13 bramkę lecz jego strzał z najwyższym trudem obronił bramkarz Dębiny.
Już w doliczonym czasie gry przyjezdni zdobywają kontaktową bramkę po kolejnym rzucie wolnym. Tym razem dośrodkowanie wykorzystał jeden z napastników gości.
Na więcej nasza obrona, w której zaszły dwie zmiany (
Sławek Michałek za
Sławka Bańkę i
Daniel Ożóg za
Tomka Winiarczyka) już nie pozwolili.
Cieszą trzy ważne punkty ale martwi też nieskuteczność bo okazji naprawdę było wiele...
Na pochwały na pewno zasługuje formacja obronna, która zagrała bardzo dobre zawody.
Słowa uznania należą się także naszym pomocnikom, którzy walczyli dzielnie w obronie i w ataku dokładając do tego kilka znakomitych zagrań i dwie bramki.
Jedynym minusem tej niedzieli jest forma naszych juniorów. Po niespodziewanym remisie z Kowalinem teraz musieli uznać wyższość młodych zawodników z Dębiny.
Roztocze:
W.Nieściur
- S.Bańka (80' S.Michałek), M.Jakubaszek, T.Winiarczyk (87` D.Ożóg), J.Zarzeczny -
P.Wójcik, D.Skorupa, S.Wuczko, G.Szyszka - Ł.Zyśko,
T.Nieściur (89` G.Wójcik)